środa, 26 maja 2010

Sri Lanka

I tak te ziemie dosłownie pokryte jasnozieloną plantacją herbaty, które umożliwiają pracę, większości społeczności obszarów górskich.

Chcesz filiżankę herbaty pojedź na Sri Lanke


Autorem artykułu jest Marcela




Sri Lanka jest znana przede wszystkim jako wyspa piaszczystych plaż, lazurowe morze, gaje palmowe i różne morskie kurorty. Jednak na długo przed odkryciem turystów jako zakątku świata, był popularnym miejscem znanym z korzystnych warunków dla uprawy herbaty.

Sri Lanka jest znana przede wszystkim jako wyspa piaszczystych plaż, lazurowe morze, gaje palmowe i różne morskie kurorty.

Jednak na długo przed odkryciem turystów jako zakątku świata, był popularnym miejscem znanym z korzystnych warunków dla uprawy herbaty.

Centrum wyspy to ciche Highland, którego najwyższe szczyty osiągają 2500 metrów wysokości nad poziomem morza z łagodnego klimatu dają idealne warunki do uprawy krzewów herbaty.

I tak te ziemie dosłownie pokryte jasnozieloną plantacją herbaty, które umożliwiają pracę, większości społeczności obszarów górskich.

Produkcja z lokalnych plantacji stanowi znaczną część gospodarki Sri Lanki oraz zapewnia silną pozycję wśród największych na świecie eksporterów herbaty. Wielu ekspertów uważa nawet Ceylon za najlepszą w historii.

Herbata jest uprawiana na Sri Lance od drugiej połowy 19. wieku jako substytut krzewu kawy, które dotknęła niszcząca choroba. Dziś mała fabryka, założona przez jednego herbaciarza z Anglii oraz możliwość znalezienia w każdym większym mieście.

Wśród najbardziej znanych i najczęściej odwiedzanych jest fabryka Dambatenne w górskim miasteczku Haputale. Założył ją w 1890 roku, Sir Thomas Lipton, którego nazwisko wymawia się tu dziś z wielką czcią.

Podczas wycieczek, poznajemy cały proces produkcyjny - od zbierania, za które są odpowiedzialne tylko kobiety, do ich rozdrabniania, fermentacji, do końcowego pakowania, gdzie herbata jest gotowa do dystrybucji.

Przewodnik będzie także nauczał się rozpoznawać wysoką jakość herbaty od tych o niższej jakości, tzw kurzu. Lokalne wycieczki można zakończyć przyjemne, siedząc nad filiżanką herbaty w lokalnych restauracjach.

Aby w pełni poznać piękno gór i lokalnych plantacji, przejdź się pociągiem. Po drodze można dokonać krótkiego przystanku lub wybrać się na wycieczkę i pokonać jedną z lokalnych szczytów.

Wśród celów najbardziej znanych Szczyt Adama (2224 m), który jest także najważniejszym miejscem pielgrzymek dla wszystkich wierzących w Sri Lance. Jest to dość trudna wspinaczka, która odbywa się głównie w nocy. Ale nie zniechęcajcie się!

Cała trasa jest wyłożona małymi herbaciarniami, gdzie można odpocząć i zebrać drugi oddech. W godzinach porannych zostanie także nagrodzony widokiem Świt okolicy.


---

Biuro podróży i portal turystyczny TravelHoliday.pl oferuje wczasy online, wycieczki last minute, bilety lotnicze, hotele w Polsce i na świecie. Rezerwacja wczasów w serwisie www.travel7.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 23 maja 2010

bahama

David Copperfield zakupił za sumę 65 milionów dolarów cztery wysepki w archipelagu Exuma. Jedną z nich - właśnie Musha Cay - przekształcił w ekskluzywny resort z kilkoma domami, pięknymi plażami, tropikalną roślinnością i wymarzoną pogodą przez 365 dni w roku.

Najdroższa wyspa na Bahamach


Autorem artykułu jest Marcela




Wyspa Musha Cay to raj na ziemi, ale bardzo drogi. Około 150 akrów czystego piasku otoczonych wodami oceanu. Tak właśnie w skrócie można opisać najdroższą wyspę na Bahamach.

Wyspa Musha Cay to raj na ziemi, ale bardzo drogi. Około 150 akrów czystego piasku otoczonych wodami oceanu. Tak właśnie w skrócie można opisać najdroższą wyspę na Bahamach.

Musha Cay należąca do Wysp Bahama to nic innego jak 4 prywatne wyspy Davida Copperfielda. Najbardziej sławny magik świata na nic nie żałował tu pieniędzy.

David Copperfield zakupił za sumę 65 milionów dolarów cztery wysepki w archipelagu Exuma. Jedną z nich - właśnie Musha Cay - przekształcił w ekskluzywny resort z kilkoma domami, pięknymi plażami, tropikalną roślinnością i wymarzoną pogodą przez 365 dni w roku.

Dodatkowo wczasowicze mogą się wybrać w rejs po okolicznych wysepkach jednym z jachtów będących prywatną flotą czarodzieja.

Miejsce to jest reklamowane jako wręcz idealne na podróż poślubną albo zorganizowanie bankietu z okazji tej lub innej rocznicy udanego pożycia małżeńskiego, wreszcie jako raj dla zakochanych, którzy całymi dniami mogą zajmować się sobą wśród turkusu morza, szumu palm na rozgrzanych piaskach tamtejszych plaż. Ale to nie wszystko.

W celu zapewnienia prywatności jej mieszkańcom, kurort jednorazowo może zakwaterować jedynie 24 osoby.

Cena za dobę spędzoną w tym raju zaczyna się od 25 tys. dolarów, a kończy na 45 tys. Cena zależna jest od liczby gości i pory roku.


---

Biuro podróży i portal turystyczny TravelHoliday.pl oferuje wczasy online, wycieczki last minute, bilety lotnicze, hotele w Polsce i na świecie. Rezerwacja wczasów w serwisie www.travel7.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 18 maja 2010

spa



Spacer po gorącym piasku i kamieniach to naturalny peeling, który przyniesie zbawienną ulgę naszym stopom to najlepsza metoda na walke z płaskostopiem. Kąpiel w wodzie morskiej pobudza krążenie krwii,przyspiesza przemianę materii i usuwa toksyny z organizmu

Hotel*** SPA nad morzem


Autorem artykułu jest Eliza Gaminska




Wczasy w nadmorskim SPA to dobry sposób na relaks, regenerację zdrowia i odzyskanie kondycji. Już sam pobyt nad morzem, pozytywnie wpływa na nasz organizm.

Bez wątpienia każdy z nas pragnie spędzić swój wolny czas w niezwykłym miejscu.
Takim miejscem jest Hotel SPA nad morzem Wodnik w Ustroniu Morskim. Komfortowy hotel , położony
jest na wysokim klifie nad samym brzegiem morza. Swoim gościom zapewnia wysoki standard oraz bogatą ofertę
usług hotelowych,gastronomicznych oraz odnowę biologiczną , zabiegi SPA&Wellness. Gwarancją wspaniałego wypoczynku
w Hotelu SPA Wodnik jest zaplecze rekreacyjne. Kryty basen, sauna, jacuzzi, gabinety kosmetyczne oraz odnowy biologicznej, kawiarnia z widokiem na morze i grota solna są do dyspozycji gości wypoczywających w tym obiekcie


Hotel SPA nad morzem


Pobyt w SPA nad morzem to szereg zabiegów "odnowy biologicznej" Pływanie w morzu to masaż całego ciała, rozciąga i trenuje wszystkie mięśnie, pobudza krążenie i przyspiesza przemianę materii, ułatwiając oczyszczanie organizmu z toksyn. Dodatkowo kąpiel w słonej wodzie ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i antygrzybicze. Spacer po gorącym piasku i kamieniach to naturalny peeling, który przyniesie zbawienną ulgę naszym stopom to najlepsza metoda na walke z płaskostopiem. Kąpiel w wodzie morskiej pobudza krążenie krwii,przyspiesza przemianę materii i usuwa toksyny z organizmu. Dobroczynne działanie morza to również szum fal uderzających o brzeg i odgłosy mew. Dzwięki te uspokajają, relaksują i odprężają.


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 15 maja 2010

bułgaria




Ponieważ Bułgaria posiada bardzo zróżnicowane krajobrazy, każdy znajdzie tu coś odpowiedniego dla swoich umiejętności. Otwiera się też wiele nowych ‘eko-szlaków" doskonałych dla rowerzystów i często położonych w naprawdę pięknych miejscach.

Bułgaria na rowerze


Autorem artykułu jest Krzysztof Florek




Niezależnie od tego czy jesteś początkującym rowerzystą czy doświadczonym entuzjastą, Bułgaria ma naprawdę wiele do zaoferowania. Tutejsze zróżnicowane tereny i dziewicze wiejskie krajobrazy to idealne miejsce na rowerowe wycieczki.

Początkujący pokochają niemal całkowity brak ruchu na drugorzędnych drogach. Generalnie ruch drogowy w Bułgarii jest nieporównywalnie mniejszy niż w Polsce i może naprawdę miło zaskoczyć. Wiele osób zrezygnowało z jazdy na rowerze po Polskich drogach, ponieważ jest to zwyczajnie zbyt niebezpieczne i całkiem nieprzyjemne. Jednak Bułgaria to miejsce gdzie można odkryć radość z jazdy na dwóch kółkach na nowo, zwłaszcza jeżdżąc po drogach pomiędzy mniejszymi miejscowościami, na których jest bezpiecznie i można rozwinąć niezłą prędkość. Bułgarscy kierowcy co prawda nie cieszą się najlepszą opinią, ale z dala od głównych dróg sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dają oni rowerzystom więcej miejsca i zwracają na nich baczniejszą uwagę niż w wielu innych krajach. Na dziury trzeba tu uważać tak jak i w Polsce, ale jadąc minimalnie wolniej, unikniemy większości z nich. Nie ma nic piękniejszego niż podziwianie Bułgarii z siodełka roweru. Tylko w ten sposób można naprawdę poczuć ten kraj i wszycy amatorzy dwóch kółek naprawdę powinni się poważnie zastanowić czy już dziś nie wpisać w wyszukiwarkę Bułgaria wczasy i poszukać oferty dla siebie.


Rowerzyści będą tutaj zachwyceni absolutną wolnością- żadnych płotów lub zakazów wjazdu, można jechać gdzie tylko droga prowadzi, niezależnie od tego czy jest to szlak wypasania owiec czy ścieżka piesza, jeśli tylko dasz radę, możesz nią jechać. Piesze wędrówki były bardzo popularne w czasach komunizmu, dlatego jest tu wiele dobrze oznakowanych szlaków. Wędrowców jest teraz zdecydowanie mniej, więc przyszedł czas na rowerzystów. Ponieważ Bułgaria posiada bardzo zróżnicowane krajobrazy, każdy znajdzie tu coś odpowiedniego dla swoich umiejętności. Otwiera się też wiele nowych ‘eko-szlaków" doskonałych dla rowerzystów i często położonych w naprawdę pięknych miejscach. Jazda na rowerze po Bułgarii niezależnie od pory roku daje poczucie totalnej wolności i pozwala na chwilę zostać samemu ze swoimi myślami. Piękne szlaki wśród lasów, które wiją się między drzewami spodobają się każdemu, niezależnie od wieku, ponieważ można nimi jechać z taką prędkością z jaką tylko ma się na to ochotę. Są one idealne także na rowerowe wycieczki rodzinne zarówno dla sześcioletniego wnuka jak sześćdziesięcioletniego dziadka.


Osoby, które na rowerze lubią tylko zjeżdżać z góry, również nie będą zawiedzione, ponieważ wiele wyciągów w bułgarskich górach działa także latem, pozwalając zabrać rower ze sobą. Można więc zjeżdżać z samej góry z szaleńczą prędkością 100km/h albo sunąć powoli po wyznaczonych szlakach. Szczególnie dobrym miejscem do kolarstwa górskiego jest góra Vitosha wznosząca się na granicy stolicy Bułgarii, Sofii. Jazda na rowerach górskich staje się tu coraz bardziej popularna i pojawiły się już firmy, które organizują grupowe wyjazdy rowerowe. Również sklepy rowerowe wyrastają jak grzyby po deszczu, a w Sofii powstały już nawet pierwsze ścieżki rowerowe!


Do zobaczenia w Bułgarii i niech wiatr zawsze wieje wam w plecy...


---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 11 maja 2010

Filipiny

Podróżowanie tutaj możliwe jest jedynie za pomocą statku lub samolotu. Na północy znajdziemy miasta Puerto Princesa i El Nido, które są jednym z najbardziej rozwiniętych.

Odwiedź Filipińskie wyspy Palawan


Autorem artykułu jest Marcelina Chorabik




Filipińskie wyspy Palawan są często postrzegane jako raj na ziemi, i to głównie dzięki nieskażonej przyrodzie i pięknych koralowych wybrzeży morza. Tubbataha lokalne rafy koralowe zostały uznane za park narodowy i weszły na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Filipińskie wyspy Palawan są często postrzegane jako raj na ziemi, i to głównie dzięki nieskażonej przyrodzie i pięknych koralowych wybrzeży morza.


Tubbataha lokalne rafy koralowe zostały uznane za park narodowy i weszły na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ta malownicza wyspa położona 350 km od stolicy Filipin Manili, jednak nie jest jeszcze znana turystom.


Palawan to około 400 km długości wyspa porozrzucana na 2000 innych wysp i wysepek, z których większość jest niezamieszkana. Wszystkie te wyspy przynależą administracyjnie do prowincji, która znajduje się na powierzchni 14 900 kilometrów kwadratowych.


Podczas pierwszej wizyty na wyspie po odkryciu Filipin przez Hiszpanów, którzy oparli misji katolickiej. Hiszpanie postanowili zbudować w większych miastach twierdze, której załoga miała chronić misjonarzy i pozwalać im nadal rozwijać swoją wiarę.


Europejską potęgę kolonialną w końcu udało się osłabić i Sułtanat Brunei w 1749 r. opuścił południową część Palawan. Trzysta lat, byłą dominowana przez Hiszpanów i to jest rezultat w dzisiejszych czasach znajduje się tam większość katolików.


Palawan sięga prehistorii. W jaskiniach w pobliżu miasta antropologów Quezon znaleźć można narzędzia i szczątki ludzkie. Na terytorium Palawan jest ponad dwieście jaskiń, ale większość z nich nie zostały jeszcze zbadane.


Wyspy są górzyste, pokryte lasami tropikalnymi. Najwyższym szczytem jest Mt. Mantalingajan z wysokości 2080 metrów nad poziomem morza. Na wyspie jest rozwinięta jest infrastruktura transportu. Dlatego nie można przejść z jednego końca na drugi.


Podróżowanie tutaj możliwe jest jedynie za pomocą statku lub samolotu. Na północy znajdziemy miasta Puerto Princesa i El Nido, które są jednym z najbardziej rozwiniętych. Wyspę rozgłośnił incydent w 2001 r., kiedy doszło w hotelu w pobliżu miasta Puerto Princesa do porwania 20 osób, z których dwie zostały zabite.


Na oświadczeniu podpisała się grupa bojowników islamskich Abu Sajjáf. Po tym incydencie, turystów odwiedzających wyspy jest coraz mniej, ze strachu. Z powodu niskiej frekwencji, są prawie puste plaże i piękna dziewicza przyroda.


Wyspa jest unikalna poprzez fakt, że żyje około 320 gatunków zwierząt i otoczona jest przez rafy koralowe. Natura była zagrożona w 80 latach XX wieku, kiedy zostało przeprowadzone i wykorzystane użycie dynamitu, który mógłby poważnie zaszkodzić niepowtarzalnemu podwodnemu światowi.


Na szczęście, filipińskie władze podjęły, że wyspa to obszar chroniony i ogłosiła kilka parków narodowych. Chronione River Poyuy-skok Poyuy na Morze Południowochińskie, które jest najdłuższą rzeką i mogła pogrążyć świat. Wszystko to park narodowy został w 1999 r. wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i UNESCO.



---

Dział PR portalu turystycznego TravelHoliday.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 8 maja 2010

berlin

Kościół Mariacki (Marienkirche) stanowi przykład XV-wiecznego niemieckiego gotyku. Ocalały z wojenej pożogi szczyci się wieżą określaną mianem cudownej (przetrwała 5 pożarów).

Jak nie mając wiele czasu najlepiej zwiedzić Berlin.


Autorem artykułu jest Joanna Czupryna




Alexanderplatz, Wieża Telewizyjna, Pergamon, Aleja pod Lipami, Brama Brandenburska, Reichstag, Tiergarten, Europa-Center, Zoo - dylemat: co wybrać? Co zobaczyć najpierw? Jak poukładać sobie to wszystko, gdy ma się niewiele czasu? Co zrobić, by wycieczka do Berlina była udana i satysfakcjonująca? Bez krążenia, błądzenia i zawracania. Odpowiedź jest prosta...
Berlin jest miastem, którego nie da się zwiedzić jedynie na piechotę. Nie ma też tutaj jednego centrum lub placu, który skupiałby większość zabytków, atrakcji jak też i koncentrował ruch turystyczny. Być może w przyszłości rolę taką przejmie słynna Wyspa Muzeów, na którą, oprócz posiadanych już zbiorów (starożytne dzieła, rzeźba europejska i XIX-wieczne malarstwo), zamierza się sprowadzić kolekcje z byłego Berlina Zachodniego, by ponownie, jak przed wojną, udostępnić wszystko w jednym miejscu.

Historia, zwłaszcza ta najnowsza, odcisnęła niezatarte piętno na charakterze miasta. Ślady po murze, dzielącym Berlin przez prawie 30 lat, do dzisiaj kształtują główne szlaki turystyczne stolicy Niemiec. Dodając do tego socjalistyczną zabudowę Alexanderplatz, średniowieczne kościoły tuż obok, wspaniałe, historyczne budowle przy Unter den Linden (Aleja pod Lipami), majestatyczną Bramę Brandeburską u jej szczytu, park miejski Tiergarten czy w końcu typową zabudowę lat 70-tych w centrum byłego sektora zachodniego, turysta mający niewiele czasu na zwiedzanie staje przed dylematem: co wybrać? Co zobaczyć najpierw? Jak to poukładać, żeby zobaczyć to co najważniejsze bez zbędnego krążenia i marnowania czasu?

Odpowiedź na te pytania jest prosta:
[big">skorzystać z linii autobusowej nr 100[/big">

Przebieg trasy tej linii wyznaczono zaraz po zjednoczeniu Niemiec, kiedy w Berlinie przywracano wspólny ruch komunikacyjny. Nazywano ją nawet "czerwoną linią", gdyż łączyła ona centrum Berlina Zachodniego z dzielnicami Berlina Wschodniego. Jej popularność sprawiła, że w krótkim czasie stała się magnesem turystycznym i tak oto Berlin zyskał coś w rodzaju linii turystycznej (typu City Sightseeing Tour), tyle że dostępnej w ofercie komunikacji publicznej.

Korzystając z tej oferty zwiedzanie można ropocząć na placu Aleksandra (Alexanderplatz) po wschodniej stronie lub też przy Ogrodzie Zoologicznym położonym w zachodniej dzielnicy miasta. Przejazd trwa około 30 minut (bez wysiadania). Trasę obsługują głównie piętrowe autobusy, które kursują z częstotliwością średnio co 10 minut

Zanim wsiądziemy do autobusu, należy oczywiście zaopatrzeć się w bilet. Jeśli nie skorzystaliśmy z oferty kart miejskich (ważnych 48 lub 72 godziny i uprawniających do przejazdów środkami komunikacji miejskiej oraz dających zniżki do wybranych obiektów), polecam nabyć bilet jednodniowy (6,1 euro). Bilety można kupić u kierowcy, w automatach na stacjach metra U-Bahn i kolejki miejskiej S-Bahn (obsługa w języku polskim) oraz w punktach oznaczonych żółtą naklejką z symbolem BVG. Można również nabyć bilet jednorazowy (2,1 euro) - ważny 2 godziny, przy czym jazda może odbywać się w jednym kierunku (bez powrotów i okrężnej drogi)

Przystanki linii autobusowej nr 100

[big">2. S+U Bahn Alexanderplatz/Memhardtstr.[/big">

Jesli komuś zależy na dobrym miejscu w autobusie, który w sezonie jest raczej zatłoczony, może wsiąść przystanek wcześniej (początkowy 1), położony w pobliżu Placu Aleksandra (S+U Alexanderplatz).
Plac Aleksandra (Alexanderplatz) znajduje się obecnie w przebudowie. Biurowce z 1929 roku stojąc obok NRD-owskich wieżowców i fontann sąsiadują z galerią handlową Kaufhof ze stylizowaną na lata międzywojenne fasadą. Nieopodal znajduje się ulubione miejsce spotkań, popularne zwłaszcza wśród młodzieży - Zegar Czasu (Weltzeituhr).
Plany dotyczące otoczenia Placu Aleksandra zakładają powstanie tutaj berlińskiego Manhattanu, to jest kilkanaście ponad 150-metrowych wieżowców.
Wieża telewizyjna (Fernsehturm) o wysokości 368 metrów jest najwyższą budowlą w Niemczech. Niestety próbę dostania się na taras widokowy na poziomie 203 metrów może uniemożliwić długa kolejka przed kasami.

[big">3. Spandauer Str./Marienkirche[/big">
Kościół Mariacki (Marienkirche) stanowi przykład XV-wiecznego niemieckiego gotyku. Ocalały z wojenej pożogi szczyci się wieżą określaną mianem cudownej (przetrwała 5 pożarów).
Wnętrze kryje między innymi imponujące średniowieczne malowidło ścienne o długości ponad 22 metry "Taniec Śmierci" (Totentanz). W 1747 roku koncertował tutaj J.S. Bach. (wstęp wolny, datek)
Czerwony Ratusz (Rotes Rathaus) od zjednoczenia Niemiec jest siedzibą władz miasta.
Z przystanku przy Spandauer Strasse można również dojść do Nikolaiviertel (odbudowana średniowieczna starówka z najstarszym kościołem Berlina) oraz do Hackesche Höfe (zespół budowli i dziedzińców w secesyjnym stylu - z galeriami, butikami, teatrem - modne miejsce)

[big">4. Lustgarten[/big">
Odcinek od Lustgarten do kolejnego przystanku przy Staatsoper (Opera Państwowa) polecam zdecydowanie pokonać na piechotę. Po drodze do obejrzenia lub zwiedzenia: Muzeum NRD (DDR Museum), Katedra Berlińska (Berliner Dom), Wyspa Muzeów (Pergamon, Muzeum Egipskie z popiersiem Nefretete, Muzeum Bodego (kolekcja monet i rzeźba europejska), Stara Galeria Narodowa), były Pałac Republiki (demontowany), Plac i Most Zamkowy, Zbrojownia (Zeughaus) - Niemieckie Muzeum Historyczne, Nowy Odwach, Pałac Następców Tronu i Pałac Księżniczek.

[big">5. Staatsoper[/big">
Początek słynnej Alei Pod Lipami (Unter den Linden) zwraca uwagę swoją historyczną zabudową - chodzi tutaj o Bebelplatz na którego środku stoi Opera Państwowa, za nią katolicka świątynia Katedra Św. Jadwigi, naprzeciwko Stara Biblioteka i Stary Pałac, a po drugiej stronie ulicy Uniwersytet Humboldta (który kiedyś też był pałacem) . Większość budowli powstała za czasów Fryderyka Wielkiego, którego pomnik stoi pomiędzy lipami. Stąd też pochodzi dawna nazwa tego miejsca, Forum Fridericianum.
Pośrodku placu Bebela znajduje się szklana tafla upamiętniająca akt palenia książek przez nazistów w 1933 roku.

[big">6. Unter den Linden/Friderichstrasse[/big">
Rzut oka na najsłynniejsze skrzyżowanie Berlina z lat międzywojennych - dziś już niestety nie robi większego wrażenia. Podobnie jak i cała zachodnia część Alei pod Lipami przy której stoją głównie brzydkie biurowce z lat 60 i 70-tych ubiegłego wieku.
Z tego przystanku można w stosunkowo krótkim czasie dotrzeć na Gendarmenmarkt - często określany najpiękniejszym placem Berlina. Dawniej był to główny plac dzielnicy zamieszkanej przez hugenotów, uchodźców z Francji.

[big">7. S Unter den Linden[/big">
Odcinek pomiędzy tym przestankiem a Reichstagiem to zdecydowanie etap polecany na spacer, nawet jeśli miałby być jedynym podczas pobytu w Berlinie. Nie można przecież pominąć okazji sfotografowania się na tle Bramy Brandenburskiej. Dookoła można podziwiać zabudowę Placu Paryskiego, wzorowaną na przedwojennej, a odbudowaną po 1990 roku. Uwagę zwraca przede wszystkim imponujący Hotel Adlon, należący do najlepszych adresów w mieście. Noc w apartamencie prezydenckim kosztuje około 12,5 tys. euro.
Spod Bramy, w kilkanaście minut można osiągnąć Plac Poczdamski, którego wieżowce widać z daleka. Po drodze mija się otwarty w 2005 roku Pomnik Pomordowanych Żydów w Europie.

[big">8. Reichstag[/big">
Pomiędzy Bramą Brandeburską a Reichstagiem przebiegała kiedyś granica, dzieląca Berlin na sektory wschodni i zachodni. Od 1961 roku stał tutaj mur, którego próby przekroczenia groziły śmiercią. Miejsce nieopodal upamiętnia kilkanaście ofiar, które próbowały przedostać się na zachodnią stronę w rejonie Reichstagu. Przebieg muru wyznacza dzisiaj podwójna brukowana linia wraz z tablicami.
Reichstag jest siedzibą Bundestagu (niemieckiego parlamentu). Zaprojektowana na dachu budynku szklana kopuła ze spiralnymi podestami jest jedną z największych atrakcji Berlina. Można stamtąd oglądać panoramę miasta, jak i dowiedzieć się nieco o historii samego budynku i parlamentaryzmu niemieckiego. Wstęp jest wolny, ale najczęściej trzeba to okupić długim czekaniem w kolejce.

[big">9. Platz der Republik[/big">
W oddali zobaczyć można siedzibę kanclerza Niemiec, oraz otwarty w 2006 roku główny dworzec kolejowy Berlina.
Po drodze do następnego przystanku warto zwrócić uwagę na ciemną wieżę. Wzniesiona w 1987 roku, z okazji obchodów 750-lecia miasta mieści w sobie carillon (polecam Wikipedię) - największy tego typu instrument w Europie złożony z 67 dzwonów.

[big">10. Haus der Kulturen der Welt[/big">
Przy takim natłoku atrakcji na trasie tą halę można pominąć i obejrzeć jedynie z okien autobusu. Zbudowana w połowie lat 60-tych przez Amerykanów służyła jako hala kongresowa. Słuszną uwagę zwraca konstrukcja dachu, która niestety zawaliła się w 1980 roku. Po odbudowie i modernizacji obiekt ten ponownie otwarto w 1989 roku, jako hale wystawową, w której do dzisiaj organizowane są imprezy.

[big">11. Schloss Bellevue[/big">
Pałac Bellevue ze swoją jasną, odremontowaną fasadą, pięknie prezentuje się w słoneczne dni. Obecnie znajduje się tutaj siedziba prezydenta Niemiec. Od 2004 roku stanowisko to piastuje p. Horst Köhler, który urodził się w 1943 roku, w Skierbieszewie koło Zamościa.

[big">12. Grosser Stern[/big">
Jeśli nie udało się podziwianie widoków z dachu Reichstagu, to polecam Kolumnę Zwycięstwa (wstęp 2,2 euro). Pomnik postawiony został na cześć zwycięskich bitw, prowadzonych przez Prusy w latach 1863-71. Na szczyt prowadzi zaledwie 285 stopni. Podczas walk o Berlin w 1945 roku tymi schodami wbiegali polscy żołnierze, którzy biało-czerwoną flagę wywiesili jako pierwszą...

Kolejnych kilka przestanków można spokojnie przejechać autobusem, wysiadanie polecam zainteresowanym, takimi obiektami jak:

[big">13. Nordische Botschaften/Adenauer Stiftung[/big">
Punkt wyjściowy do spacerów w południowym Tiergarten, ambasady (skandynawskie, Japonii, Włoch itd.)

[big">14. Lützowplatz[/big">
Siedziba partii Uni Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), której przewodniczy kanclerz Niemiec, p. Angela Merkel, a członkiem jest również między innymi prezydent Niemiec, p. Horst Köhler.

[big">15. Schillstrasse[/big">
Wokół prawie same hotele.

[big">16. Bayreuther Strasse[/big">
Trasa linii dobiega już prawie końca. W tym miejscu należy wysiąść, jeśli chce się odwiedzić największy dom towarowy na kontynencie: KaDeWe (Kaufhaus des Westens). Ceny wbrew opinii wielu przewodników wcale nie są tak porażające, by nie można było zakupić jakiejś drobnej, smakowitej pamiątki na legendarnym szóstym piętrze z artykułami spożyczymi. Polecam fantastycznie opakowane, wymyślne czekoladki.

[big">17. Breitscheidplatz[/big">
Najlepiej wysiąść już na tym przystanku i zwiedzanie dokończyć pieszo. Na pierwszym miejscu polecam Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma (Kaiser-Wilhelm-Gedächtnis-Kirche). Malowniczą ruinę pośrodku placu pozostawiono po II wojnie światowej ku przestrodze. Można zwiedzać halę pamięci (do 17.00, wstęp bezpłatny, datek).
Obok ruin stoi ośmiokątna dzwonnica właściwej świątyni zbudowanej w latach 70-tych. Podobnie jak biurowiec ze słynnym znakiem Mercedesa na dachu - Europa Center. W roku, w którym otworzono to centrum handlowe - 1963 - uchodził on za szczyt nowoczesności. Na ostatnim piętrze znajduje się taras widokowy (3,5 euro), z którego można podziwiać panoramę Berlina Zachodniego.
Oczywiście nie należy zapominać o ogrodzie zoologicznym, położonym na skraju Tiergarten. Założony w 1844 roku jest najstarszym zwierzyńcem w Niemczech i jednym z najbogatszych na świecie. To tutaj przyszedł na świat niedźwiadek polarny Knut, na punkcie którego oszaleli wszyscy Niemcy.

[big">18. S+U Zoologischer Garten[/big">
Tutaj kończy się trasa popularnej "setki", a dworzec kolejowy Zoologischer Garten, czy stacja U-Bahn (nr 9 oraz 2) są dobrym punktem wypadowym, jeżeli chodzi o dalszą eksplorację miasta. Po więcej informacji zapraszam na stronę www.berlimix.net

---

Joanna Czupryna, przewodnik po Berlinie

Berlimix.net - to czego nie wiedzą inni



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 1 maja 2010

majówka


Weekend majowy to jak zwykle zwiększony ruch na drogach. Wielu kierowców zasiądzie za kierownicą samochodu, zabierając ze sobą rodzinę i przyjaciół. Jeśli ktoś dysponuje jeszcze wolnymi miejscami, może znaleźć pasażerów, którzy „dorzucą się" do paliwa, i zmniejszyć w ten sposób koszty przejazdu.

Majówkowe last minute


Autorem artykułu jest Justyna Luty-Urbanek




Niestety w tym roku 3 maja wypada w poniedziałek, więc długi weekend wcale nie będzie taki znów długi, ale mimo to warto skorzystać i wybrać się gdzieś na krótki odpoczynek lub zwiedzanie miasta.

Możliwości spędzenia wolnego czasu jest mnóstwo. Polacy najczęściej wyjeżdżają na Mazury, w góry lub nad morze. Ponadto właściwie każde większe miasto oferuje swoim mieszkańcom i odwiedzającym je turystom wiele atrakcji, organizując ciekawe imprezy. Także w tym roku jest z czego wybierać: Kraków zaprasza fanów sportu na zwiedzanie najbardziej prestiżowych inwestycji: stadionów Wisły i Cracovii oraz na koncerty jazzowe, we Wrocławiu odbędzie się pokaz multimedialnej fontanny oraz tradycyjna próba bicia Gitarowego Rekordu Guinnessa, a w Poznaniu w ramach Głos Rock Festiwal wystąpi Kazik Staszewski.


Weekend majowy to jak zwykle zwiększony ruch na drogach. Wielu kierowców zasiądzie za kierownicą samochodu, zabierając ze sobą rodzinę i przyjaciół. Jeśli ktoś dysponuje jeszcze wolnymi miejscami, może znaleźć pasażerów, którzy „dorzucą się" do paliwa, i zmniejszyć w ten sposób koszty przejazdu. Taki majowy przejazd last minute najlepiej zaoferować, publikując ogłoszenie w Internecie, np. w serwisie Carpooling.pl, odwiedzanym codziennie przez setki osób poszukujących transportu.


Na pasażerów czekają korzystne oferty: dzięki internetowemu autostopowi można nie tylko dotrzeć do wybranego miasta w Polsce, ale na przykład już za 18 euro pojechać z Wrocławia do Berlina czy za 25 euro z Krakowa do Drezna.


Wspólna podroż na Majówkę to także okazja, by zawrzeć nowe znajomości. Dzięki poznanym w ten sposób osobom nawet tak krótki weekend majowy jak w tym roku może być naprawdę udany.



---

Justyna Luty-Urbanek, product manager Carpooling.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Blogi o podobnej tematyce

  • Zabytki Pragi - Hradczany i okolica Zamek Praski (Pražský hrad) – Praha 1, www.hrad.cz Zamek Praski stanowi ważny symbol czeskiej państwowości od ponad tysiąca lat. Założo...
  • Dolina Chochołowska - Dolina Chochołowska - piękna i największa Autor: *Adam Karnowski* Dolina Chochołowska jest największą i najdłuższą doliną Tatr Zachodnich. Nazwa jej wywo...
  • Trening koni - Trening koni Autor: *BorowaGFX* Marzysz o trenowaniu koni? Chcesz zostać instruktorem jazdy konnej? Zapoznaj się z garścią cennych porad, które ułatwią C...
  • Tokio - Tokio – pełna zabytków stolica Japonii Autor: *Artelis - Artykuły Specjalne* Japonia to kraj, który przyciąga co roku miliony turystów z całego świata. T...
  • Warsaw - Polish capital of Warsaw - a city that has been completely wiped out from the face of the earth after the fall of the Warsaw Uprising by the Germans. These...
  • Wenecja - Wszystkie kolory Wenecji. Autor: *Maciej Łukomski* Nie ma drugiego takiego miejsca na świecie jak Wenecja. To miasto mostów, karnawału i zakochanych. Ni...
  • Strona o Budapeszcie - Budapeszt – stolica Węgier jest miastem pełnym ciekawych zabytków, muzeów, historycznie często obleganym, zdobywanym przez Turków, dlatego można tam spotka...
  • Ciekawa strona o Lwowie - Strona lwow.infotab.pl powstała w 2004 r. po podróży do Lwowa. Lwów to dawne polskie miasto, dzisiaj należące do Ukrainy. Mieszka tam nadal mnóstwo Polaków...